piątek, 28 sierpnia 2009

Jak mówić o zdjęciach

Nie robię zdjęć dla siebie. Chyba nikt nie robi. Powiem więcej: nie robię zdjęć dla innych fotografów. Robię co tylko mogę, aby moje zdjęcia wyszły poza getto galerii fotograficznych i stały się częścią codziennego życia.

Dlatego zależy mi na opiniach. Nie tylko innych fotografujących, ale wszystkich. Niestety, nawet o wartościową opinię nie jest łatwo. Najczęściej popadamy w skrajności.

Postawa pierwsza: na speca

"Nie lepiej byłoby w czerni i bieli?". "Ja bym przyciął nieco z lewej". "Moim zdaniem trzeba wykadrować do kwadratu". "Szkoda uciętego czubka głowy".

Każdy, kto wystawił zdjęcie na jakikolwiek serwis do tego przeznaczony (zarówno plfoto, jak i nasza-klasa) musiał się spotkać z tego typu "opiniami". Ciężko z czymś takim polemizować, wypada odpowiedzieć po prostu: "Jeżeli zrobiłbyś to lepiej, to zrób". Można też przytoczyć dwa cytaty, kolejno z Karela Čapka i Tadeusza Boy-Żelańskiego. "Krytykować - to znaczy dowieść autorowi, że nie robi tego tak, jakbym ja to zrobił, gdybym potrafił". "Krytyk i eunuch z jednej są parafii, obaj wiedzą jak, lecz żaden nie potrafi",

Postawa druga: na ignoranta

Wystawiamy landszaft. "Wow, to Toskania? Piękne miejsce, chciałabym tam kiedyś zamieszkać..." Wystawiamy zdjęcie kota. "Słodki kociaczek!" Wystawiamy makro kwiatu. "Chciałbym żeby była już wiosna..." Wystawiamy zdjęcie reporterskie z demonstracji. "To najgorszy rząd jaki Polska miała od 20 lat!". I tak dalej.

Jest typ ludzi, którzy nie widzą konieczności w wystawieniu opinii na temat jakości zdjęcia, za to muszą koniecznie zostawić zupełnie nieistotny i nikogo nieobchodzący komentarz na temat tego, co jest na tym zdjęciu. Wiemy, że kraj, który sfotografowaliśmy jest piękny, inaczej nie naciskalibyśmy spustu migawki, nas jednak obchodzi opinia na temat fotografii. Nie wolno dać się zwieść treści zdjęcia w ocenianiu jego wartości.

Postawa trzecia: na strusia

"- Podoba ci się to zdjęcie?
- Nie wiem, nie znam się na fotografii, nie jestem fotografem."

Pół biedy, jeżeli po tym zdaniu następuje "Ale..." i jakaś opinia. Często jednak żadnym sposobem nie da się wyciągnąć nawet słowa komentarza.

To zrozumiałe, że laik nie będzie w stanie w stu procentach docenić wszystkich aspektów zdjęcia. Ale każdy z nas został wyposażony w pewien zmysł estetyczny i to na nim nam zależy. Przecież prezydenta wybierają ludzie, którzy sami nie są prezydentami... Nikt o zdrowych zmysłach nie powie po wyjściu z kina "Nie wiem, czy to był dobry film, nie jestem reżyserem filmowym".

Postawa jedynie słuszna

Krytykując zdjęcia najlepiej na starcie dać sobie spokój z kwestiami technicznymi. Albo pewne niedoskonałości są na tyle mało znaczące, że można je pominąć milczeniem, albo są zamierzone, albo autor fotografii jest niepoważny pokazując publicznie złe zdjęcie i nie zasługuje na opinię.

Lepiej skupić na tym, czego nie widzi każdy. Powiedzmy, jakie emocje budzi w nas fotografia. Jakie skojarzenia przychodzą na myśl. Czy ta fotografia wnosi coś do dorobku jej autora, do tematu, o którym traktuje, do sztuki w ogóle. Krytyka, choć powinna być głęboka i przemyślana, nie musi koniecznie być długa, może mieścić się w jednym zdaniu lub nawet słowie. Najważniejsze to dać autorowi znać, czy oglądając jego zdjęcie poczuliśmy to, o co mu chodziło.

środa, 12 sierpnia 2009

Polecane: Witold Gombrowicz

To nie jest tak, że o czymś nie wiecie. Gombrowicz nie fotografował, nic mi też nie wiadomo też o tym, by pisał konkretnie o tej dziedzinie sztuki. Co więc robi w "Polecanych"? Mam zamiar pisać tu o rzeczach, które inspirują mnie i chciałbym, aby inspirowały innych - a to nie tylko fotografowie i fotografie.

fot. Bohdan Paczowski

W ostatnim, trzecim numerze magazynu "Pokochaj fotografię" ukazał się całkiem ciekawy wywiad z polskim fotografem Jerzym Lewczyńskim. Na pytanie dziennikarza "Co by Pan doradził przyjacielowi, który chciałby zająć się fotografią?", powiedział: "Niech przede wszystkim dużo czyta. Niech zacznie od Gombrowicza. Literatura budowała przecież całe pokolenia".

O co więc chodzi z tym całym Gombrowiczem? Jak już napisałem, nie interesował się on nigdy fotografią, pisał jednak o szeroko pojętej sztuce. A w tym nikt mu nie dorównywał. Jego książki to magazyny złotych, ciętych i do bólu szczerych myśli o artystach i tych, którzy "artystami" się nazywają. Weźmy na przykład niepowtarzalną "Przedmowę do Filidora dzieckiem podszytego" z "Ferdydurke" - cytat z niej to motto tego bloga. Albo kilka fragmentów z "Dziennika":

"Wielkie, puste sale obwieszone płótnami są odpychająco wstrętne i zdolne strącić na dno rozpaczy. Obrazy nie nadają się do tego, żeby je umieszczać jeden obok drugiego na gołej ścianie, obraz jest po to, aby ozdabiał wnętrze i był radością tych, których mogą z nim obcować. Tutaj wytwarza się tłok, ilość przytłacza jakość, arcydzieła liczone na tuziny przestają być arcydziełami. Któż może przyjrzeć się Murillowi gdy obok Tiepolo domaga się spojrzenia, a dalej trzydzieści innych malowideł krzyczy: patrz, patrz!"

"Wymagam od sztuki nie tylko aby tyła dobra jako sztuka, ale też aby była dobrze osadzona w życiu."

"Zanim padniemy na kolana przed arcydziełem, pytamy nieśmiało, czy powinno nas oszałamiać, informujemy się skrzętnie czy wolno nam doświadczać owych niebiańskich rozkoszy - po czym dopiero oddajemy się zachwytowi."

"Malarze, plastycy, przytłoczeni ogromem trudności technicznych, skupieni na swej walce o doskonałość rysunku, koloru, nie pragną na ogół wydobyć się ze swego warsztatu, nie doceniają tego, iż nowe ujęcie pozwala rozciąć niejeden węzeł, nie dający się rozwiązać. Gdy więc ja żądam od nich, aby byli ludźmi którzy malują - oni chcą być tylko malarzami."

"Nie traćcie czasu na pościg za Europą - nigdy nie dogonicie. (...) Uderzajcie raczej w sztukę europejską, bądźcie tymi, którzy demaskują; zamiast podciągać się do cudzej dojrzałości, spróbujcie czasem ujawnić niedojrzałość Europy. Postarajcie się zorganizować wasz prawdziwe odczuwanie, aby uzyskało byt obiektywy w świecie, znajdźcie teorię zgodną z awszą praktyką, stwórzcie krytykę sztuki z awszego punktu widzenia, stwórzcie obraz świata, człowieka, kultury, który by był zgodny z wami - gdy ten obraz namalujecie nietrudno wam przyjdzie malować inne."

sobota, 8 sierpnia 2009

Abstrakt


Zgadywanka: co to za miejsca? Do wygrania piękny śrubokręt z widokiem na morze.

Ten wpis potraktujcie jako zaślepkę. Ale już w przyszłym tygodniu sesja. I to możne nawet nie jedna.